ZAWSZE ZNAJDUJĘ KSIĄŻKĘ KTÓRA RATUJE MOJE JESTESTWO OD UPADKU.
I to wcale nie flirciarstwo z mojej strony. W książkach jestem szczerze zakochana.
Lubię smakować gryźć i robić inne pseudo erotyczne rzeczy ze słowami autora. Książkowy seks.
Bardzo fajny.
Lubię też pisać. Naprawdę. Słowo- takie fajne narzędzie emocjonalno- twórcze. Jak piszę i rysuję czuję się lepsza. A gdy do tego wszystkiego oddaje się czytelniczym rozkoszom to czuję się ZAJEBISTA , tak moi drodzy, nic tak nie uszlachetnia człowieka jak dobra przeczytana książka która wnosi coś cokolwiek w życie. Problem (chociaż nie wiem do czego to tak naprawdę zakwalifikować ) polega na tym że się z tym nie obnoszę. Nie epatuję ode mnie książkowo czytelnicza żądza wszelkiego zachwytu,i dzielenia się nią wśród ludzi. Jestem typem obserwatora a swoje wywiady środowiskowe zachowuję dla siebie przetwarzając je na tym blogu i dzieląc się nimi z wami. Albo raczej z Tobą i z Tobą i ewentualnie z Tobą bo tylko garstka tu zagląda.
Co lubię?
Kiedyś usłyszałam fajne zdanie : ' Uważam że wszystkie książki ,które zostały napisane warto a nawet należy przeczytać' ( i ni chuja nie wiem kto to powiedział) W każdym bądź razie zdanie wzięłam sobie głęboko do serca i czytam, tak po prostu czytam. Chyba zawsze miałam łatwiej, nauczyłam się czytać w wieku wczesno-przedszkolnym wyraźnie i płynnie więc książki łykałam jak czekoladę.
Zaczęło się od Astrid Lindgren. Klasyka sama w sobie, uwielbiam ' Dzieci z Bullerbyn' (nawet zainspirowały mnie do samodzielnego wyrwania mleczaka za pomocą nitki i klamki od drzwi) Kto nie czytał ten dupa bo to klasyka dziecięca sama w sobie. Nie wspominając Karlssona z dachu, Pippi oraz zwariowanej Madiki z Czerwcowego Wzgórza
Literatura jest jak perfumy które pryskam na swoje ciało zależnie od pory roku. Bo co ja poradzę że jesienią i zimą namiętnie zaczytuję się w książkach o zabarwieniu kulinarnym, kryminalnym, thrillerach i innych mrożących krew w żyłach opowiastkach.
Natomiast latem Mój drogi ...latem wyłazi ze mnie szydło z worka. If You know what I mean.
' Jeździec Miedziany ' Pauliny Simmons czytany w gimnazjum z wypiekami na twarzy do tej pory wywołuje u mnie podekscytowanie , szczególnie gdy czytam sceny erotyczne pomiędzy Tatianą a Aleksandrem ( uderzenia gorąca gwarantowane), właśnie 'Jeździec' to książka która towarzyszyła mi w młodzieńczym buncie oprócz Pidżamy Porno, za dużych swetrów i tuzina nieszczęśliwych miłości. Problem z tą książką jest tylko taki że jak już wlezie w Twoją romantyczną duszę to za cholerę nie wyjdzie.
Mam niespokojną emocjonalną duszę, która z jednej strony kocha stabilizację, natomiast z drugiej jest żądna emocji przygód, niedopowiedzeń 'itepe'. Takie są właśnie książki które czytam.
Z biblioteką jest generalnie tak samo jak z chodzeniem do second handów : daję się zaskoczyć.
Pod wpływem seansu kinowego pierwszej części sagi Larssona ' Millenium' poszłam za ciosem i kupiłam z marszu całą trylogię. Zdania nie mam, nigdy nie byłam typem podążającym za modą, wiele rzeczy muszę przetrawić a następnie zaadaptować. I tak jest właśnie z ową trylogią, świadczy o tym fakt że utknęłam w połowie części trzeciej i za cholerę nie mogę sięgnąć po nią znowu.
MUSIEROWICZ
Z panią M. Musierowicz przygodę zaczęłam jeszcze mieszkając w Pyskowicach za sprawą Idy Sierpniowej. Nie znam innego pisarza , który z takim ciepłem opisywał relacje rodzinne przeplatające się z gotowaniem i historią miłosną w tle. Od tej pory kocham majowe burze, leśne krajobrazy i zacne fiaciki 126p.
KALICIŃSKA
Z tą panią miałam kilka podejść w zeszłym roku. Najpierw stwierdziłam że matko kochana baba nie potrafi pisać. Ale że jestem człowiekiem który zawsze daje szanse , zaproponowałam jej podejście drugie i tutaj niespodzianka. Feria smaków, doznań, mazurskich pejzaży i prostych ludzi. I tak oto całą trylogia ' Rozlewiska' zawitała na mojej półce. Lubię te książki. Po prostu lubię.
RUIZ-ZAFON
Miód dla oczu, balsam dla duszy żądnej strachu i przygód. ' Cień wiatru' , boże jak myślę o tej książce to mam DOSŁOWNIE ciary na całym ciele. Wszystkie jego książki są tak samo przeze mnie odbierane, w pewnym momencie wiem ,że dalej czytać nie powinnam, że to nie na moje nerwy, że znowu w nocy będzie stała obok mojego łóżka laska z ' The Ring' no ale to na nic, wciągam się i przepadam. Gdybyście widzieli mój debilny wyraz twarzy pełen skupienia , zmarszczone czoło, kciuk w buzi, wypieki na policzkach.
W sumie to ja tak bym mogła bez końca o książkach które kocham bo jest ich najwięcej, ale zazwyczaj jest tak że gdy chcemy coś koniecznie opisać to zapominamy o tym najważniejszym. I tak jest dokładnie i tym razem.
Czytanie to raj .
Czytajcie.
Lola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz