środa, 27 października 2010

Partyzantka i buty za złotówkę.



butów nie ma,zapomniałam zrobić im zdjęcie.wyglądają trochę jak buciki czarownicy pomieszane z bronxami. za złotówkę.stan idealny.mam jeszcze jedne.trochę retro skórzane z kożuszkiem.
żakiet też za złotówkę.
sukienka ze swapu.
byłam dzisiaj w szkole zobaczyć co i jak.u lekarza też byłam.
i nienawidzę hipokryzji.
fuj.
w ogóle to nudy na pudy.
ale nic to .
zima idzie,biedne szafiarki,odmarzną wam pupcie jak by to mój luby powiedział
"fashion victim"

wtorek, 19 października 2010

w biegu.


nie mam czasu.mnóstwo spraw naraz,a teraz jestem chora.
odsyłam was TU.ponieważ teraz częściej rysuję i nie tylko niż się stroję.
tak więc wyobraźcie sobie dziewczę w kominie z hi-mouintaina,sztruksowej kurtce,wełnianej czapce,trekkingach i ewentualnie w nowych super boskich rurkach prosto z cameieu.
to ja przez ostatnie tygodnie.ale korzystając z mojej choroby i zwolnienia do końca tygodnia na ten przykład mam zamiar uporządkować swój pokój,a potem powoli samą siebie.
fajne mam bąbelki wiem wiem. ( w sensie biust).
nie powinnam tego tak eksponować ale mi się podoba.
idę po antybiotyk.ble.


poniedziałek, 11 października 2010

nic









nic nowego nic ciekawego.trochę kosmetyków,biżuterii,decoupage,matura,mega złość od czasu do czasu.tona ciuchów do obfotografowania .
dni coraz krótsze,miłość pełniejsza.
wróci mi pisarska wena chyba..
L.

sobota, 9 października 2010

cosmic love


fashion day w gliwicach zaliczony.wymiana ciuchowa też.mam paskowe szarawary i kwiatowy top.
kupiłam sobie mentol i kamforę do ust.
przepraszam że posty są mało słowne ale strasznie mnie boli głowa i czuję się dzisiaj totalnie do dupy.
kupiłam sobie masę odżywek do moich coraz dłuższych włosów.
i kończę z planem ścięcia ich.za bardzo mi się podobają.

pozdrawiam.
L.

pants-pull and bear
top-h&m