wtorek, 31 sierpnia 2010

cotton eye joe


mam ogrodniczki.krótkie.lans jest.
jutro do szkoły.
naprawdę bardzo was proszę o głosy :http://apps.facebook.com/ty-tu-urzadzisz/?view=contest&id=100000298123040#top


cholernie mi zależy.(:
i mam czadowy kalendarz nauczycielski .
hehehe

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

REKLAMA

uwaga robię sobie reklamę.

będe wdzięczna za wasze głosy w tym konkursie

http://apps.facebook.com/ty-tu-urzadzisz/?view=contest&id=100000298123040#top

You're Not Coming Home Tonight

Dzisiejszy tytuł posta miał brzmieć 'laska sherlocka holmesa' no ale fotograf laski sherlocka woli oglądać stare dobre kochane kreskówki hanna barbera na boomerang tv.więc obfotografowałam mój oversize pasiak top.u nas w gliwicach bardzo brzydka pogoda się ugościła.ale nie narzekam.w te wakacje obłowiłam się jak ta głupia w jesienne cudeńka.dlaczego laska sherlocka holmesa?ponieważ znalazłam żakiet idealny,w angielskim stylu z tymi idealnymi uroczymi łatkami na łokciach.pojutrze zacznie się mój ostatni rok w liceum.jakos to przeżyję.będe tu rzadziej.

przez ostatni tydzień miałam gorsze dni,dlatego nic tu nie pisałam.nie chciałam was zamęczać postami o TYM brzmieniu.

co do mojego must have to wszystko sprawnie się znalazło i uzupełniło czeluście mojej szafy.
jakiś czas temu odkryłam te dziewczęta:





jestem nimi zauroczona,ich stylem,muzyką i aurą.

a teraz drogie panie i ewentualnie panowie idę robic naleśniki mojemu mężczyźnie (:

ps.jestem teraz również TU.

piszę tu sobie o moim 'bezglutenowym życiu.to taka terapia dla samej siebie.jest mi łatwiej się wtedy pilnować

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

zmiany


chcę być szczęśliwa.to znaczy nie żebym nie była.jestem.tylko chcę wiedzieć budząc się rano że robię coś dla samej siebie.nawet nie zdajecie sobie sprawy jak lenistwo psuje pasję.

dress-ny
kadigan-sh
sandals-zara
bag-kappahl

środa, 18 sierpnia 2010

retrospekcja







ostatnio zapominam jakie mam szczęście.i chociaż wiem że długa droga mnie jeszcze czeka to kiedyś wyjdę na prostą.

wieczory są najgorsze,wieczorami nudzi mi się najgorzej.a raczej tęskni mi się najgorzej.


są ludzie, którzy wiecznie poszukują. są zagubieni, nie wiedzą dokąd iść i jak postępować. co robić by stać się dobrym człowiekiem. są i tacy, którzy wiecznie buntują się na świat i ludzi. mają własne cele, drogi i ścieżki. nie potrzebują nikogo do pomocy. wiecznie sami. 
ludzie do których tak ciężko jest dotrzeć. każdy z nich szuka ukojenia. swojej małej skrytki, dłoni drugiej osoby, która dodaje ciepła w zimowe wieczory, która daje ukojenie w czasie bólu, pokazuje drogę i łapie nad przepaścią. potrzebuje deszczowych dni. takich jak ten dziś. by popatrzeć za okno i dostrzec magię świata. usłyszeć burzę, zobaczyć błyski i poczuć świeżość. zapach chodnika po deszczu, dotknąć stopami mokrej trawy..
każdy potrzebuje przyjaciela, który jest obok zawsze. razem z Tobą przeżywa i kocha świat za jego małe drobnostki.
każdy potrzebuje łez. tych ze śmiechu i tych z bólu. 

ja mam taka dłoń, która daje ukojenie, grzeje w zimowe wieczory i wyciąga z przepaści. mam swojego przyjaciela, który cieszy się ze mną z drobnostek tego świata. i mimo, że boję się burzy jak cholera to przy nim jest magią. każda chwila i każdy dzień jest spełnieniem marzeń. jest moją przystanią na dobre i złe. On jest moim najlepszym przyjacielem. 
i miłością mojego życia.

chciałabym się pod tymi słowami podpisać.
napisała je moja siostra.cudowna siostra.










generalnie chcę już jesień.
skleciłam filmik który jest mini archiwum mojej 'drogi'.
jak patrzę na te prace to chce mi się smiać z tych 'bohomazów'.
ale uwielbiam je,są częścią mnie i moich uczuć.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Glam Pop



all-sh

music for today :Marina

czasem na wymarzone cudo czeka się latami tak jak ja na to cekinowe cudeńko.


niedziela, 15 sierpnia 2010

hi mountain

Gdybym miała opisać ten wyjazd to wątpie żeby istniał jakikolwiek dobór słów oddający ten cały klimat.Było cudnie.ciucholandowy raj,szał zakupów.Ale ciuchy ciuchami.renesans uczuć ,czułości,miłości miałam w pełni .Nie będe zdradzać szczegółów bo wyjdzie mi tu opowiadanie erotyczne.

Kuba i ja byliśmy w Krościenku.nad samiuśkim Dunajcem,rzut beretem od Słowacji w której też zagościliśmy.ambitny plan przeżycia na zupkach chińskich skończył się na kurczaku z frytkami(ja) i szaszłyku(kubek) z pobliskiego baru.
dwa razy zalało nam namiot.trochę pozrzędziliśmy i takie tam .
nocne urzędowania (hi hi)
moje 19 urodziny hucznie oblane ^^
te zdjęcia to tylko garstka .i tą garstką się z wami dzielę.
chciałabym tylko jeszcze napisać że cholernie kocham mojego mężcyznę.i przepraszam go za te krzyżówki po nocach (buzi buzi)



co do ciuchów,same widzicie,komin z hi mountaina rulez .generalnie totalny luz.