Dni pomaturalne uciekają mi leniwie między palcami. Pełne czułości miłości i innych ości. Szukaniem pracy również.Czasami myślę że brakuje mi sił na spełnianie swoich marzeń, że jest już dla mnie pod niektórymi względami za późno. Nie wiem, to może jakieś dziwne coś dopadające mnie na równe dwa miesiące przed moimi dwudziestymi urodzinami. To coś to rozczarowanie samą sobą. Spacerując sobie pomiędzy pólkami w decathlonie, między wieszakami w Planet outdoor, przeglądając czasem (z naciskiem na bardzo) oferty sklepu 8a.pl czuję takie coś co siedzi we mnie i się wyrywa . Ja po prostu chcę. Pokonywać , łamać, bagatelizować , uszczęśliwiać samą siebie. Codziennie i od nowa.Rewolucje w mojej szafie, miały być też w moim pokoju ale za niedługo się przeprowadzamy wszyscy więc się zwyczajnie nie opłaca. Mam gdzieś w kalendarzu listę must have, stworzoną ręcznie, podzieloną na kategorię, zilustrowaną , wykosztorysowaną . Teraz czekam na moment w którym pojadę na wielkie zakupy. Może szafiarstwo dla mnie to nie tylko modne spódniczki w kwiatki ( chociaż kupiłam dzisiaj taką za całą złotówkę) i inne top of the month. Zauważyłam że marzą mi się takie rzeczy jak plecak zaprojektowany przez Krzysia Wielickiego dla Hi-mountain , albo buty do wspinaczki , dzisiaj widziałam piękną kurtkę z The north face , turkusową z czerwonym zamkiem (Jakubowi się średnio spodobała ze względu na skojarzenia z tymi śmiesznymi dzieciami-hipsterami) tak czy siak była piękna za piękną cenę 699 zł. Jak na wiatrówkę to dużo. Może gdyby kosztowała o połowę mniej to bym się skusiła.Szkoda że jestem biedną maturzystką która całą kasę i energię przelała na coś innego a szkoda to wielka bo miał być w lipcu mount blanc z kubisiem i panią zenią.
Pojedziemy za rok.
Chociaż wolałabym autostopem do Hiszpani albo promem do Szwecji. .
może ja się wypalam. tak po prostu.
bez sensu.
fajna ta kiecka na drugim zdjęciu. bardzo ładnie wisi w mojej szafie .
1 komentarz:
to czemu jej nie założysz?! ;)...
Prześlij komentarz