czwartek, 22 lipca 2010

I love Danmark



jak na luzie znieść upały?
po pierwsze opijać się mlekiem czekoladowym
po drugie wychodzić kiedy już zmierzcha
po trzecie preferować luźny styl a la Agnes Deyn czyli jak dla mnie Duńsko Holenderski miszmasz.
po czwarte w upały nie da się być faszyn
a dlaczego?
bo jest gorąco!
makijaże spływają ukazują prawdziwe oblicze kobiet.
wszystko się klei,lepi .
komórka społeczna od zera do stu marzy tylko o leżeniu w wannie z lodem.

no dobra da się byc faszyn.jak się chce to się da.
a mi się nie chcę.i bujam się w koszulce olimpijskiej z tyskiego z duńską koroną na szyi ,w getrach co to już nie jedno przeszły plus świeżo zakupionych tenisówkach w 'ciapki' a la kandinsky.
odliczam czas do wyjazdu.marzę o górskim powietrzu.o chwilach tylko z nim,zatrzymanych gdzieś w połowie żeby się nimi napawać.jestem cholernie zakochana.cholernie ostatecznie i nieodwołalnie.


a co do ciuchów.
to co mam dzisiaj na sobie to jedno wielkie 'niechcemisię'
amen.



7 komentarzy:

Ruda pisze...

'niechcemisie' jest nadzwyczaj sexi :) i idealne na upaly!

Unknown pisze...

Ooooo!Można komentować - bosko!Bardzo fajny ten strój "niechcemisię". Lolek na wakacjach kwitnie:))

Anonimowy pisze...

Chciałabym żeby mi się tak nie chciało jak tobie...
Ja akurat powróciłam z Holandii, tam to dopiero było miszmaszowo :D
Miej się i zajrzyj czasem do mnie , pozdrówka Kukurydzianko :)

Sigrun pisze...

Podzielam miłość

Ksenia pisze...

tenisówki świetne,torba też;)

agg pisze...

fajnie, że znów można komentować, makijaż w upały jest be, fu, tfe

Ania. pisze...

będę tu zaglądać
podoba mi się ten blog